Telemedycyna w Polsce i Europie - jakie są liczby? Polska 1 z liderów
Telemedycyna w Polsce i Europie - w skrócie
- W trakcie pierwszego roku pandemii, aż 62% pełnoletnich Polaków skorzystało z teleporad. Średnio było to dwa razy w ciągu roku.
- Ponad 13% wszystkich porad udzielanych przez lekarzy POZ oraz prawie 9% konsultacji specjalistycznych odbywa się za pomocą zdalnych kanałów komunikacji. Ten trend dotyczy nawet porad stomatologicznych.
- Przeważająca liczba Polaków (47%) decyduje się na konsultację telemedyczną, aby uniknąć długiego oczekiwania w kolejce do lekarza, a 56% z nich planuje e-wizytę w celu przedłużenia recepty; 78% pacjentów stwierdza, że konsultacja zdalna zawsze lub prawie zawsze skutecznie rozwiązuje ich problem zdrowotny.
e-Recepta Express
Do 1 godziny roboczej* Antykoncepcja stała, leki stałe, przedłużenie terapii w chorobach przewlekłych, leki na potencję.Antykoncepcja awaryjna
Do 1 godziny roboczej* Tabletka 'po', tabletka dzień po, tabletka do 72h, pigułka po.Teleporady w Polsce
Teleporady w Europie
Również pod względem udziału zdalnych konsultacji w całym systemie ochrony zdrowia przoduje Hiszpania. Wyraźnie widać też, że kontakt z lekarzami przez internet przypadł do gustu pacjentom w Skandynawii i krajach bałtyckich. Wyjątkowo konserwatywne podejście do telekonsultacji mają natomiast Francuzi, Luksemburczycy i Belgowie.
- Do nowych rozwiązań przekonujemy się stopniowo. Teraz, kiedy telemedycyna nie jest już koniecznością, a wyborem, możemy mówić o realnej skali zainteresowania pacjentów takim sposobem kontaktu z lekarzem – podkreśla Paweł Białas, prezes Erecept.pl. - Widać wyraźnie, że w społeczeństwach uznawanych za bardziej nowoczesne i chętniej sięgające po technologiczne nowinki, telemedycyna padła na podatny grunt. Cieszy fakt, że w tym gronie jest też Polska.
Pacjenci polubili lekarzy przez internet. Prawie wszystkich
Z opublikowanego przez OECD raportu płynie też wniosek, że choć po opanowaniu koronawirusowej zawieruchy, wraz z luzowaniem obostrzeń, szczepieniami i oswajaniem zagrożenia odsetek teleporad stopniowo spadał, to jednak powrotu do przedpandemicznych poziomów spodziewać się nie należy. Również w Polsce. W miarę upływu czasu wracaliśmy coraz częściej do stacjonarnych gabinetów i przychodni. Jednak wielu Polaków do kontaktu z lekarzem bez wychodzenia z domu przekonało się do tego stopnia, że korzysta z niego nadal. Opublikowane w ubiegłym roku dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że ponad 13% wszystkich porad lekarzy POZ i prawie 9% konsultacji specjalistycznych wykorzystuje zdalne kanały komunikacji. Dotyczy to nawet porad stomatologicznych. W
ciągu roku – jak podaje GUS – lekarze podstawowej opieki zdrowotnej i
lekarze rodzinni udzielają 23,5 miliona teleporad. Kolejne 10,5 miliona
to konsultacje z lekarzami specjalistami.
Dlaczego warto skorzystać z telemedycyny?
Jak wynika z ubiegłorocznego badania „Telemedycyna oczami Polaków”, zrealizowane przez SW Research na zlecenie Erecept.pl, popularność telemedycyny budowana jest na kilku solidnych filarach. Oszczędności czasu i zaufaniu: W kontekście stosowania nowych technologii w medycynie warto też wspomnieć o e-receptach. Rocznie w Polsce wystawianych jest ponad 434 mln takich dokumentów. Już ponad 95% recept funkcjonuje w obiegu elektronicznym. Zobacz także: Badanie: Polacy wstydzą się rozmawiać o seksie z rodzicami
Badania kliniczne nie pozostawiają złudzeń. Warto!
Telemedycyna to jednak nie tylko zdalne wizyty lekarskie czy recepty. Telemedyczna Grupa Robocza w raporcie "Wykorzystanie telemonitoringu urządzeń wszczepialnych w celu poprawy opieki nad pacjentami kardiologicznymi" przytacza obiecujące wyniki badań klinicznych dotyczące telemonitoringu i telemetrii pacjentów kardiologicznych: Autorzy trwającego trzy lata francuskiego badania COMPAS ustalili, że telemonitoring pozwolił obniżyć liczbę hospitalizacji ze względu na udar lub arytmię o 66%. Międzynarodowe badanie IN-TIME, realizowane przez trzy lata w Australii, Austrii, Czechach, Danii, Niemczech i Litwie dowiodło, że dzięki zdalnemu, codziennemu wysyłaniu danych o stanie pacjentów pozwolił na zdecydowanie szybsze wykrywanie arytmii. To pozwoliło poprawić ich stan kliniczny średnio o prawie 10% i zmniejszyć śmiertelność aż o połowę! Podobne analizy prowadzone były również w Polsce. Badanie RESULT, w którym wzięło udział 600 osób, potwierdziło wpływ telemonitoringu na zmniejszenie ryzyka śmierci i konieczności wizyty w szpitalu. Pokazało też, że korzyści odnosi również cały system opieki zdrowotnej. Koszt leczenia pacjenta korzystającego z telemonitoringu był niższy o około 30%. - Badania pokazują, jak wielki potencjał ma przed sobą zdalna diagnostyka i monitoring medyczny. Nie tylko w kardiologii. Sprawdza się przypadku cukrzycy, nadciśnienia i wielu innych dziedzinach zdrowia – tłumaczy Paweł Białas, prezes Erecept.pl. - Ten segment medycyny w Polsce jest wciąż na wczesnym etapie rozwoju, ale szybko rośnie i pojawiają się na nim coraz skuteczniejsze i zaawansowane rozwiązania.
Rynek wielkich perspektyw
Nowe technologie z impetem wkraczają bowiem do świata tradycyjnej medycyny. Rozwiązania, które znaliśmy jeszcze niedawno tylko z medialnych doniesień, stają się coraz bardziej dostępne i powszechne. Rosnąca przepustowość łącz, moc obliczeniowa procesorów czy coraz większe zasoby danych, gromadzonych przez algorytmy sztucznej inteligencji, przekładają się na coraz więcej możliwości w służbie naszego zdrowia. Od prozaicznej telerehabilitacji, przez zdalny monitoring parametrów organizmu, po operacje, prowadzone z drugiego końca świata. Albo przez roboty chirurgiczne, jak da Vinci czy Versius. I to – od kilkunastu miesięcy - na NFZ. Dlatego prognozy tempa rozwoju nie powinny dziwić. A są naprawdę imponujące. Fortune Business Insights przewiduje, że wartość światowego rynku telemedycyny będzie rosła w tempie 17% rocznie. Startując od ubiegłorocznego poziomu blisko 95 miliardów dolarów do roku 2030 może wynieść nawet 286 miliardów. Europa, zdaniem analityków Market Value Insights, rosnąć będzie w podobnym tempie, z nieco ponad 22 mld do prawie 104 mld dolarów w roku 2032. W tym torcie swój udział ma też Polska. Nasz telemedyczny rynek już dziś wart jest (według niektórych szacunków nawet) miliard złotych, a kraj określany w światowych raportach mianem rynku wschodzącego. Jak przewidują analitycy firmy konsultingowej Kearney, w tempie nawet 25% rocznie.
Informacje zawarte w artykule są dostępne dla ogółu i mogą być wykorzystane i cytowane, pod warunkiem podania autora artykułu oraz źródła (wraz z linkiem).